W najnowszym odcinku podcastu Fundacji Polska z Natury, Daniel Czyżewski rozmawiał z Piotrem Trudnowskim z Klubu Jagiellońskiego na temat raportu „Klimat dla mieszkańców. Miejskie Plany Adaptacji i ich uspołecznienie”. Rozmowa odbyła się w Krynicy, podczas Krynica Forum, i koncentrowała się na wyzwaniu, przed którym stoją polskie średnie miasta: stworzeniu Miejskich Planów Adaptacji (MPA) do zmian klimatu.
Odpowiedź na to wyzwanie jest kluczowa, ponieważ dotyczy ono ponad 160 miast w Polsce, liczących od 20 tys. do 100 tys. mieszkańców, które do końca 2027 roku muszą opracować takie dokumenty. Według Trudnowskiego, temat ten, choć obecnie mało kojarzony, w najbliższych dwóch latach stanie się powszechnie znany wśród samorządowców.
Kontekst „Zielonego Trylematu”: Między Obowiązkiem a Uspołecznieniem
To wyzwanie adaptacyjne jest idealnym poligonem doświadczalnym dla problemów transformacji ekologicznej opisanych w koncepcji „Zielonego Trylematu”. Trylemat ten polega na niemożności jednoczesnego połączenia ochrony środowiska, demokracji i kapitalizmu regulacyjnego. W praktyce, zbyt często obserwujemy sojusz urzędniczo-biznesowego establishmentu i kapitalizmu regulacyjnego, który nie ma demokratycznej legitymizacji i prowadzi do „ekologicznego backlashu”.
Piotr Trudnowski oraz autorzy raportu Klubu Jagiellońskiego zwracają uwagę, że dotychczasowe procesy tworzenia MPA (dla 44 największych miast) były realizowane zgodnie z modelem, który Nassim Taleb nazywa „złudzeniem harwardzko-radzieckim”. Oznacza to centralistyczne i oderwane od prawdziwych ludzi przekonanie, że problemy można rozwiązać za pomocą recept tworzonych przez elity z uniwersytetów, urzędów, wielkiego biznesu i globalnych firm konsultingowych.
W miastach te plany były w dużym stopniu traktowane jako „odgórny centralistyczny wymóg” i realizowane przez zewnętrzne firmy. Udział mieszkańców był iluzoryczny. To prowadzi do fikcji partycypacji, gdzie procesy konsultacyjne są jedynie narzędziem doradczym, które można w każdej chwili zignorować, prowadząc do zjawiska citizen-washingu.
Krytyka Fikcyjnej Partycypacji
Trudnowski podkreśla, że ambiwalentny stosunek urzędników do włączania mieszkańców wynika z nieporozumienia co do istoty partycypacji. Choć większość urzędników deklaruje, że chciałaby większego włączenia mieszkańców, dostrzegają oni równocześnie, że zainteresowanie mieszkańców tą tematyką jest niskie. Przyczyna tego niskiego zainteresowania leży w metodzie.
„Zdecydowana większość urzędników chciałaby żeby mieszkańcy zgłaszali uwagi do formalnych propozycji brzmienia dokumentów. To są dokumenty które liczą kilkadziesiąt 100-200 stron są trudnym tekstem opracowywanym przez hydrologów geografów geodetów…” – mówi.
Urzędnikom zależy, by mieszkańcy przeczytali te eksperckie, trudne dokumenty i zgłosili szczegółowe uwagi, co byłoby dla nich „najwygodniejsze”. Trudnowski kontruje: „tylko że nikt tak nie działa tak ludzie jeżeli chcieliby się w coś zaangażować to chcieliby być wysłuchani chcieliby mieć prawo do współdecydowania o konkretnych kierunkach tej polityki”.
MPA jako Szansa na Odrodzenie Demokracji Lokalnej
Klub Jagielloński oraz Fundacja Polska z Natury traktują obowiązek stworzenia MPA jako ogromną szansę dla średnich miast, zwłaszcza tych, które mierzą się z luką partycypacji.
„My właśnie potraktowaliśmy potraktowaliśmy ten obowiązek jako szansę do tego by spróbować rozmawiać o wyzwaniach środowiskowych i klimatycznych w tych samorządach właśnie razem z mieszkańcami” – tłumaczy Trudnowski.
Celem MPA jest przygotowanie się samorządu, biznesu i przede wszystkim wspólnoty lokalnej na wyzwania związane ze zmianami klimatu, takie jak susza, dostęp do wody czy powodzie. Ambitne plany mają sprawić, że polityka miejska będzie prowadzona w sposób prewencyjny.
„Chodzi o to by nie reagować dopiero wtedy kiedy nastąpi kryzys to jest coś co przecież znamy bardzo dobrze z polskiej polityki samorządowej że dopiero jak dojdzie do katastrofy to zaczynamy mówić o tym że jakoś należało się do tego lepiej przygotować” – mówi gość podcastu.
Kluczem jest nie tylko włączenie mieszkańców, ale także nadanie im prawa do współdecydowania, w tym prawa do weta. Kampania Klubu Jagiellońskiego i Fundacji Polska z Natury oferuje samorządom pomoc w uspołecznieniu tego procesu, wykorzystując metodologię design thinking, wywodzącą się ze świata nowych technologii. Proponowane są intensywne, tygodniowe warsztaty, które pomogą wypracować metody angażowania mieszkańców, na przykład w kwestiach rewitalizacji parków miejskich czy organizacji ruchu drogowego.
Taka współpraca ma zapobiec kryzysom, w których mieszkańcy dowiadują się o zmianach „ze zbyt dużym opóźnieniem i okaże się że im się to nie podoba”. Zamiast tego, proces tworzenia MPA powinien być ciągłym sposobem myślenia o lokalnej demokracji.
„Chodzi o to, by ta no lokalna demokracja nie była od święta tylko niejako na co dzień” – przekonuje Trudnowski.
Rekomendacje: Od Obowiązku do Radości
MPA to nie tylko kosztowny obowiązek (choć samorządy starają się o finansowanie europejskie i rządowe), ale realna szansa na poprawę jakości życia. Zmiany te mogą sprawić, że miasta staną się przyjaźniejszą przestrzenią miejską, zdolną do odzyskania mieszkańców lub spowolnienia kryzysu demograficznego.
Najważniejszą rekomendacją jest zmiana perspektywy. „Ta najważniejsza rekomendacja to jest po prostu spojrzeć na ten proces nie jako na smutny obowiązek tylko jako na szansę” – konkluduje Trudnowski.
Działania partycypacyjne nie muszą ograniczać się do formalnych spotkań czy ankiet internetowych. Można wykorzystać wydarzenia lokalne, festyny, gry miejskie, aby w bardziej naturalny sposób zebrać pomysły i inspiracje od mieszkańców, w tym od lokalnych przedsiębiorców.
Proces tworzenia MPA powinien być prowadzony holistycznie, łącząc wyzwania klimatyczne z demograficznymi i społecznymi. Jak zauważa Trudnowski, MPA mają potencjał, by stać się „taka optymistyczna odmiana w życiu lokalnej wspólnoty a nie tylko centralistycznym obowiązkiem”.
Zapraszamy samorządowców, urzędników i aktywnych mieszkańców do śledzenia projektu i kontaktu z Fundacją Polska z Natury oraz Klubem Jagiellońskim, aby włączyć się w proces uspołeczniania Miejskich Planów Adaptacji.
Proces tworzenia MPA, jeśli zostanie przeprowadzony z prawdziwym włączeniem mieszkańców, może działać jak lokalny kompas: zamiast podążać ślepo za mapą stworzoną przez kogoś w oddali (centralistyczny obowiązek), społeczność wspólnie kalibruje kierunek (demokratyczna partycypacja), zapewniając, że każdy krok adaptacji faktycznie prowadzi miasto do lepszej, bardziej odpornej przyszłości.